Dała się nabrać fałszywemu “generałowi armii amerykańskiej”

Na wnuczka, hydraulika, pracownika opieki społecznej, policjanta, a teraz na… amerykańskiego generała polskiego pochodzenia… Oszuści wciąż wykazują się wielką pomysłowością, by nie rzec – fantazją – chcę dobrać się do naszych oszczędności.

Friedrich Wilhelm Voigt – ps. „Kapitan z Köpenick” – drobny, niemiecki przestępca – w 1906 r. dokonał wyczynu, który rozsławił go w świecie i oprócz do aresztu zaprowadził też do świata teatru filmu. W październiku 1906 r. Voigt kupił w sklepie ze starzyzną mundur kapitana armii pruskiej, tak umundurowany, wziął pod komendę oddział żołnierzy „prawdziwych”, zajął ratusz w Köpenick (dzielnicy Berlina), gdzie aresztował burmistrza i zarekwirował (za pokwitowaniem) ponad 3,5 tys. marek. Żołnierzy zwolnił fundując im po kiełbasce z piwem.

Oczywiście szybko wpadł, trafił do więzienia, a jego wyczyn podobno rozbawił cesarza Wilhelma II do łez.

Ponad sto lat później, do łez, bo na pewno nie do śmiechu, 56-letnią mieszkankę Mławy doprowadził inny „wojskowy” oszust – o zdecydowanie wyższej randze – generalskiej. I to z US Army.

– Trwają czynności mławskiej policji w sprawie oszustwa „na żołnierza”. Okradziona 56-letnia mławianka była przekonana, że koresponduje z amerykańskim generałem polskiego pochodzenia. Fałszywy generał wyłudził od kobiety kilkadziesiąt tysięcy złotych – poinformowała dzisiaj (wtorek, 2 lutego) oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. sztab. Anna Pawłowska.

Jak wynika z ustaleń policji: nieznany sprawca, podający się za generała armii amerykańskiej, poprzez komunikator internetowy, nawiązał kontakt z mieszkanką Mławy. – Tłumaczył, że ma polskie korzenie i chce przyjechać do Polski. Przez pewien czas prowadzili korespondencję. Oszust poprosił kobietę o pomoc, tłumaczył że chce przesłać do Polski swoje oszczędności, czyli 2,5 mln dolarów amerykańskich – relacjonuje asp. sztab. Anna Pawłowska. – Mławianka, po kilku dniach otrzymała informację od firmy kurierskiej, o konieczności dokonania opłaty za wartościową przesyłkę. Rzekomy żołnierz po raz kolejny poprosił kobietę o pomoc. Mławianka przelała pieniądze na podane konto. Pomimo tego otrzymywała kolejne wiadomości o konieczności wpłat, po których wpłacała pieniądze na wskazane konta. Po pewnym czasie zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.  Mławianka straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jak informują policjanci -oszustwo „na żołnierza” to jedna z wielu form działania oszustów, wykorzystujących portale społecznościowe i komunikatory internetowe. – Pamiętajmy, dostęp do naszych profili internetowych powinni mieć tylko zaufani znajomi. To samo dotyczy rozmów przez komunikatory. Jeśli wiadomość wysyła nam ktoś obcy to sygnał, że powinniśmy zachować szczególną ostrożność lub po prostu taką wiadomość usunąć a użytkownika zablokować – apeluje rzeczniczka mławskiej KPP. – Oszuści modyfikują swoje metody ale zamiar jest zawsze ten sam – doprowadzić do przekazania im pieniędzy. W tym celu wykorzystują chwilowe zauroczenie, presję czasu, zaskoczenie a nawet zastraszanie. O próbach wyłudzenia pieniędzy należy powiadomić Policję.

msz

Fot. pixabay.com