Policja bada komin

 

Jest dochodzenie w sprawie komina osiedlowej kotłowni w Glinojecku, który musiał zostać częściowo zdemontowany, bo zagrażał sąsiednim blokom mieszkalnym.

Policjanci z posterunku w Glinojecku sprawdzają, czy komin był właściwie konserwowany. Przesłuchano już pierwsze osoby. Dochodzenie dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej i ma potrwać ok. miesiąca.

Przypomnijmy, że 35-metrowy komin zaczął niebezpiecznie chwiać się w sobotę 1 stycznia. Odchylenia od pionu, spowodowane silnym wiatrem, sięgały nawet 2 metrów. Strażacy ewakuowali 80 osób mieszkających w dwóch najbliższych blokach. Dzień później odcięto dwa najwyższe, najbardziej skorodowane segmenty komina.

msz