Porzucił ją w lesie na śmierć

– Proszę was, pomóżcie znaleźć tego potwora, który zostawił ją w lesie! Może znacie kogoś w okolicy, kto miał takiego psa? Nie pozwólmy, żeby ludzie, którzy skazują zwierzęta na takie cierpienie pozostawali bezkarni.. – zaapelował na Facebooku ciechanowski dziennikarz TVP Warszawa Maciek Zagroba.

Poszło o Azę, półroczna suczkę, znalezioną w ubiegłym tygodniu w lesie w podciechanowskiej gminie Ojrzeń. Przywiązanego do drzewa małego psiaka znalazł znany ciechanowski dziennikarz Paweł Polak. – Właśnie wychodziłem z lasu i schyliłem się, by jeszcze zebrać grzyby, gdy usłyszałem dobiegające z pobliskich krzaków skomlenie. Podszedłem bliżej i zobaczyłem małego psa przywiązanego sznurkiem do drzewa. Rozejrzałem się wokoło, czy w pobliżu jest jakiś człowiek. Bo pies nie wyglądał na bardzo zabiedzonego. Ale nie było nikogo… Odciąłem sznurek, pies bardzo się z tego ucieszył. Zapakowałem go do samochodu i pojechałem prosto do weterynarza – opowiadał kolegom dziennikarzom na ostatniej sesji Rady Powiatu Ciechanowskiego.

Znalazca zastanawiał się jak nazwać suczkę. Ostatecznie wybrał dla niej imię: Aza. Niestety: – Aza była zziębnięta i miała mnóstwo kleszczy ale trafiła na dobrego człowieka, który zabrał ją do weterynarza, zaopiekował się nią i dał ciepły dom. Po kilku dniach Aza zaczęła chorować… Oprócz babeszjozy miała jeszcze kilka innych chorób… Mała, słodka Aza nie miała już siły walczyć i dziś odeszła za tęczowy most… – napisał w piątek (25 października) Maciek Zagroba.

Zaapelował o udostępnianie informacji i zdjęć suczki w mediach społecznościowych, tak by spróbować odnaleźć sprawcę, który przywiązał psa do drzewa i zostawił w lesie.

A jak podaje Dziennik Gazeta Prawna: „Zgodnie z prawem, “porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje”, jest jedną z form znęcania się nad zwierzętami. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.”