Uwaga na skażony alkohol z Czech

Pijmy szybciej, bo się ściemnia – tak dość wisielczo żartowano czasem w PRL-u podczas konsumpcji alkoholu kupowanego np. na melinach. Pijąc trunki niewiadomego pochodzenia można było bowiem np. stracić wzrok. Komuna upadła, a zagrożenie pozostało – w Czechach po spożyciu skażonego etanolem alkoholu zmarło już 20 osób.

Źródło: Ministerstwo Zdrowia Republiki Czeskiej

Alkoholi tych marek lepiej nie pić – ostrzegają czeskie ministerstwo zdrowia i polskie służby, w tym wojewoda mazowiecki. Chodzi o produkty zanieczyszczone metanolem. W wyniku ich spożycia w Czechach zmarło już 20 osób.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega przed zatrutymi trunkami, które mogły trafić również na teren województwa mazowieckiego.
– Na terenie Polski Główny Inspektorat Sanitarny wprowadził zakaz sprzedaży wszystkich alkoholi, z wyjątkiem piwa i wina, pochodzących z Republiki Czeskiej. Obrót trunkami o zawartości powyżej 20 proc. alkoholu będzie ograniczony przez najbliższy miesiąc – czytamy na oficjalnej stronie Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. – Podrabiane produkty marek Ab Style i Drak są zanieczyszczone metanolem – niezwykle trującą substancją, której spożycie zaledwie 8-10 g powoduje ślepotę. Większa dawka powoduje śmierć. Do zatruć dochodziło po spożyciu wódek Lunar i Lassky Tuzemak oraz likieru Tuzemak. Butelki ze śmiertelnie niebezpiecznym alkoholem nie posiadają czeskich znaków akcyzy (banderoli). Można go spotkać zarówno w butelkach o pojemności 0,5 jak i w opakowaniach 6 litrowych.