Chodził po torach. Groził, że rzuci się pod pociąg

– Szybka interwencja policjantów z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego ciechanowskiej komendy zapobiegła tragedii. Funkcjonariusze uratowali pijanego 42-latka, który groził, że rzuci się pod pociąg. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu został przekazany w ręce lekarzy – informuje oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Ciechanowie asp. Magda Zarembska.

Do zdarzenia doszło w ostatni wtorek (5 grudnia). Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie otrzymał telefoniczne zgłoszenie od pracownika ochrony stacji PKP, z którego wynikało, że po torach kolejowych chodzi mężczyzna, który grozi, że rzuci się pod pociąg.

– Z zebranych informacji wynikało, że znajduje się on w okolicach linii kolejowej w rejonie dworca PKP przy ul. Sienkiewicza w Ciechanowie i istnieje realne zagrożenie, że spełni swoje groźby. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Mundurowi sprawdzili wskazany przez zgłaszającego rejon i już po chwili zauważyli mężczyznę chodzącego po torach. 42-latek był pijany, groził popełnieniem samobójstwa. Policjanci podjęli natychmiastowe działania i zatrzymali mężczyznę, uniemożliwiając mu wyrządzenie sobie krzywdy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dzięki sprawnej akcji ciechanowskich policjantów nie doszło do tragedii. Po wytrzeźwieniu 42-latek został przekazany w ręce lekarzy – relacjonuje pani rzecznik.

– Zdarza się, że nie dostrzegając szansy na rozwiązanie swoich problemów bądź nie widząc sensu w pokonywaniu trudności, człowiek postanawia odebrać sobie życie. Jest to dramatyczna decyzja i wyjście najgorsze z możliwych. Jeżeli znajdujemy się w sytuacji kryzysowej i potrzebujemy pomocy lub wsparcia, nie wstydźmy się poprosić o taką pomoc innych, bowiem każdy z nas ma w życiu gorsze chwile. Pamiętajmy o tym, że warto zgłosić się do specjalistów, którzy mogą nam pomóc przejść przez trudny okres w życiu – mówi asp. Magda Zarembska.

red