„Jestem pomocnym ramieniem i tarczą dla mojej społeczności”– to jedna z ośmiu prostych zasad, zgodnie z którymi żyją terytorialsi

Od kiedy wykryto pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, ramię w ramię z służbą zdrowia i innymi podmiotami walczą, by całe społeczeństwo jak najszybciej mogło wrócić do normalności sprzed czasów pandemii. Swoim zaangażowaniem i oddaniem zyskali społeczne zaufanie i akceptację podejmowanych działań.

Codziennie do walki z wirusem kierowanych jest ok. 200 żołnierzy 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej wspieranych przez żołnierzy wojsk operacyjnych. Oliwkowy beret stał się symbolem pomocnej dłoni, człowieczeństwa i empatii w czasie pandemii. Jest widoczny w szpitalach i przychodniach, punktach wymazowych, podczas patroli monitoringu osób na kwarantannie, w samochodach, które dostarczają produkty spożywcze czy środki ochrony indywidualnej. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są wszędzie tam gdzie ich pomoc jest potrzebna.

Istotnym faktem jest to, że zdecydowana większość ochotników WOT pracuje zawodowo, prowadzi własną działalność gospodarczą czy studiuje,  a mimo tego, znajduje czas, a przede wszystkim potrzebę, by realizować zadania i misję formacji w której służy.

– Już od ponad roku wspieramy walkę z pandemią i nic nie sprawia większej satysfakcji jak podziękowanie od osób, którym mogliśmy pomóc. Czujemy, że wykonywane przez nas trudne zadania mają sens, są pozytywnie odbierane przez społeczeństwo – mówi płk Mieczysław Gurgielewicz, dowódca 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Podczas codziennej służby żołnierze spotykają się z życzliwością i uznaniem dla ich ciężkiej pracy na rzecz społeczeństwa. Ich życzliwość i empatia dostrzegana jest przede wszystkim przez osoby starsze często zagubione w szpitalnych korytarzach czy punktach szczepień, nie radzące sobie z wypełnieniem niezbędnych dokumentów.

– Podczas szpitalnego pobytu, oprócz lekarzy, pielęgniarek i pozostałego personelu szpitalnego opiekę nad chorymi  – również mną – sprawowali żołnierze Wojsk Oborny Terytorialnej. Zobaczyłem z jakim oddaniem, poświęceniem i pełnym zaangażowaniem wykonują codziennie czynności pry pacjencie, niekiedy takim który wymaga pomocy w karmieniu czy osobistej higienie. (…) Bez nich byłoby znaczenie trudniej funkcjonować w codziennym trybie oddziału COVID – 19 (…) Dodatkowo żołnierze bardzo wspierali mnie rozmową, dodając otuchy i nadziei na pełne wyzdrowienie. Doceniam to bardzo.  – napisał w liście do żołnierzy pan Mariusz, pacjent jednego ze szpitali, w którym służą terytorialsi 5. MBOT.

– Dostrzegłem duże zaangażowanie żołnierzy pełniących służbę we wszystkich miejscach rozległego terenu Punktu Szczepień oraz w strefach Stadionu PGE. A także ich wysoką kulturę osobistą – mającą istotne znaczenie w kontakcie z pacjentami ,szczególnie starszymi. Oczywiście można powiedzieć to ich powinność. Ale uważam, że widziani przeze mnie Żołnierze traktowali pacjentów z ponadstandardową życzliwością i pomocą. Często wręcz z serdecznością, jak to byłyby osoby bliskie, co dla starszych osób ma pozytywny i uspokajający skutek. (…)  – dołączając słowa podziękowania napisał w liście Pan Jan z Warszawy.

Listy takie oraz maile z podziękowaniami i słowami uznania często docierają do 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Dla żołnierzy jest to najwyższa nagroda, jaką mogą otrzymać żyjąc zgodnie z credo Terytorialsa i wypełniając misję Wojsk Obrony Terytorialnej.

Aneta SZCZEPANIAK, Rzecznik prasowy. 5. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej

Fot. 5. MBOT