Ślady osadnictwa z dwóch, bardzo odległych od siebie epok, odkryto na budowie odcinka ciechanowskiej pętli miejskiej w rejonie między rzeką Łydynią oraz ulicami Wojska Polskiego i Gostkowską.
[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=0yoIq2yahl8&feature=player_detailpage’]
Co odkryto?
W rejonie między ulicą Wojska Polskiego, a rzeką odkryto ślady osady z okresu między XV, a XVII w. naszej ery, a na odcinku między Łydynią, a ulicą Gostkowską – ślady osady z epoki brązu, tj. z IV – V w. przed naszą erą.
Inwestycja objęta jest nadzorem archeologicznym. – Odkryć dokonano podczas usuwania warstwy humusu – opowiada ciechtivi.pl archeolog Zbigniew Dłubakowski z ciechanowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
W pierwszym przypadku odkryto fragmenty glinianych naczyń, kości, a także jamy o nieznanym przeznaczeniu. – I kulę armatnią – dodaje Zbigniew Dłubakowski. – Może to Szwedzi podczas „Potopu” zniszczyli tę osadę.
Na odcinku między Łydynią, a ulicą Gostkowską natrafiono na ślady osadnictwa z epoki brązu – także resztki glinianych naczyń. Zbigniew Dłubakowski nie wyklucza związków między tą osadą, a cmentarzyskiem odkrytym podczas przebudowy placu Jana Pawła II – dawnego Rynku. – To by pasowało, ten sam okres – mówi archeolog. – Zobaczymy, czy da się ustalić te związki.
Zbigniew Dłubakowski mówi, że spodziewano się, że budując pętlę może się natrafić na jakieś ciekawe rzeczy. – Spodziewaliśmy się, że tam coś może być – mówi. – Choć odkrycia w rejonie Łydyni to trochę zaskoczenie, bo to teren zalewowy.
Roboty na obydwu odcinkach zostały wstrzymane. Prace wykopaliskowe mają potrwać ok. miesiąca. I choć Zbigniew Dłubakowski zastrzega, że „na razie jest to wróżenie z fusów”, to już można stwierdzić, że ostatnie znaleziska potwierdzają bogate tradycje osadnictwa w Ciechanowie i okolicy.
msz