Pomóżmy małemu Antosiowi Szlaskiemu

Hej dziewczyny i chłopaki! Ja wypoczywam i nabieram sił. Z każdym dniem czuje się lepiej, chociaż zmiana opatrunku na mojej nóżce to tragedia- strasznie boli. Z serduszkiem jest wszystko ok. Pracujemy co 2 dni z Panią rehabilitantka bardzo intensywnie. Na razie jesteśmy bardzo zabiegani, dużo spraw do załatwienia – czytamy dzisiaj (sobota, 9 kwietnia)na profilu FB “Niezwykłe serce Antosia”.

Mały Antoś Szlaski z Nieradowa w gminie Gołymin-Ośrodek, który urodził się z poważną wadą serca, jest już po operacji w Genewie. Na operację chłopca zebrano ponad milion złotych. Zabieg się powiódł, ale jego zakres był większy niż pierwotnie zakładano, więc rodzice muszą dopłacić jeszcze pół miliona złotych. Chłopiec wrócił już szczęśliwie do domu.

 Antoś miał złożoną wadę serca, serduszko po prawej stronie, co powodowało problemy z oddychaniem i niedotlenienie. – Operacja Antosia się udała, nasze szczęście nie trwało długo, po paru godzinach od operacji okazało się, że Antosiowi spada ciśnienie. Lekarze podjęli decyzję, że trzeba na nowo otworzyć mostek – mówi mama chłopca Paulina Szlaska.

Po operacji serca u Antosia wystąpiły poważne komplikacje i to wygenerowało kolejne koszty. Z powodu spadku saturacji cały czas trwają konsultacje z lekarzami specjalistami, a to kosztuje. – Po operacji okazało się, że koszty będą większe, bo Antosia klatka została ponownie otwarta. Antoś został podłączony do EKMO, kosztorys tego nie zakładał, a jest to jeden z najdroższych wypadków. Antoś był podłączony ponad tydzień – mówi Beata Pieckowska ze Stowarzyszenia Dobrych Serc.

Rodzina chłopca bardzo przeżywała pierwszą zbiórkę i operacje Antosia. Nie ukrywają, że samodzielne zebranie pół miliona złotych na dalsze leczenie niemowlaka, jest dla nich nierealne. – Kwota wygenerowana przez szpital jest tak wielka, że nie jesteśmy w stanie sami zapłacić, nie poradzimy sobie z tym. Prosimy wszystkich o pomoc w uzbieraniu pieniędzy. Chcielibyśmy te święta spędzić rodzinnie – mówi ciocia Antosia Ewelina Brzozowy.

W pomoc, tak jak przy pierwszej zbiórce, już zaangażowali się wolontariusze. – Z powrotem wróciliśmy do zbiorek na rzecz Antosia, jesteśmy z nim od początku. Nie poddajemy się, w okresie wielkanocnym postanowiliśmy, że wznowimy zbiórki i kwesty w kościołach i kiermasze – informuje Ewa Kraszewska ze Stowarzyszenie Dobrych Serc.

Po wypisie Antosia ze szpitala państwo Szlascy mają dwa miesiące na zapłacenie pół miliona zł za nieprzewidziane koszty leczenia dziecka w Genewie. Pomoc można wpłacając pieniądze na https://www.siepomaga.pl/antos-szlaski


Odzew ze strony ludzi dobrej woli jest ogromny. W Niedzielę Palmową charytatywne kiermasze odbędą się m.in. w gminach Gołymin-Ośrodek i Sońsk.

Red/Tygodnik Extra Ciechanów
Fot. Archiwum Rodzinne