Do pięciu lat więzienia grozi 42-letniemu mieszkańcowi powiatu ciechanowskiego, który ukradł labradora z prywatnej posesji w Ojrzeniu. Wpadł, gdy wyszedł z nim na spacer. Pies wrócił do prawowitej właścicielki.
– W minioną sobotę (30 listopada) dyżurny ciechanowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o nietypowej kradzieży w Ojrzeniu. Z relacji zgłaszającej wynikało, że w nocy z terenu posesji ktoś zabrał jej 7-letniego labradora. Po opublikowaniu informacji w mediach społecznościowych o zaginięciu czworonoga, kobieta otrzymała informację, że widziano jednego z mieszkańców Ojrzenia, gdy spacerował z podobnym psem. Zgłaszająca pojechała do miejsca zamieszkania mężczyzny i rozpoznała swojego psa – relacjonuje asp. Magda Sakowska, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Ciechanowie. – Interweniujący policjanci zatrzymali 42-letniego mieszkańca gminy Ojrzeń. Labrador wrócił do swojej właścicielki. Kobieta oszacowała wartość czworonoga na 1200 zł. Złodziej spędził noc w areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Red
Fot. pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne