Ptasia budka lęgowa świetnym prezentem na Walentynki

W Walentynki ukochanej/ukochanemu ofiaruj oprócz, albo zamiast, kwiatów czy słodyczy, budkę lęgową dla ptaków. Pół tysiąca takich budek rozda 14 lutego ciechanowski Urząd Miasta.

– Ratusz ponawia cieszącą się zainteresowaniem mieszkańców ekologiczną akcję organizowaną z okazji „Walentynek”. W tym roku ciechanowianie zainteresowani otrzymaniem bezpłatnej drewnianej budki, w której już wiosną mogą wykluć się pisklęta, będą mogli odebrać ją we wtorek 14 lutego na placu przed ratuszem. Budki lęgowe będą rozdawane od godziny 14.00 do wyczerpania zapasów. Nastrój święta zakochanych podkreśli ponad 2-metrowe czerwone serce, w którym będzie można wykonać pamiątkowe zdjęcie – informuje rzeczniczka Urzędu Miasta Ciechanów Paulina Rybczyńska. – Budki lęgowe nie tylko stanowią niewątpliwą ozdobę każdego ogrodu czy fasady budynku. Pomagają w udostępnieniu przydomowych ogrodów i wspólnych terenów zielonych ptasim rodzinom oraz przyczyniają się do poprawy warunków bytowych ptaków w mieście. Mniejsze budki chętnie zamieszkują m.in. jerzyki, wróble, mazurki i sikory (bogatki, modre, czubatki i sosnówki). Skrzynki można wieszać cały rok, ale najlepszy okres na ich instalowanie to jesień i zima.

Odebrane z ratusza skrzynki będzie można zamontować samodzielnie w wybranym miejscu na terenie miasta. Przy odbiorze prezentu należało będzie zadeklarować lokalizację. – Zaleca się, aby instalować je w miejscach ocienionych od godzin przedpołudniowych, spokojnych i mało uczęszczanych przez ludzi, najlepiej otworem w kierunku wschodnim. To zabezpiecza pisklęta przed wiatrem i deszczem. Budka nie powinna rzucać się w oczy – tak, aby żaden ptasi lub czworonożny złodziej jaj jej nie zauważył. Wysokość, na której wieszamy budki, jest dowolna, aczkolwiek przyjęło się, iż nie powinna być mniejsza niż dwa metry. Nie należy montować skrzynek za pomocą drutów, ponieważ wrzynają się one w rosnące pnie drzew – informuje Paulina Rybczyńska.

A my, zachęcając do udziału w akcji, ostrzegamy jednocześnie zakochanych, by wiosną, pod zawieszonymi przez siebie budkami, nie słuchać do późna w nocy np. słowiczych treli, bo można, mimo żaru uczuć, całkiem prozaicznie się przeziębić. A to może być bardzo niebezpieczne, o czym śmiertelnie przekonał się król Władysław Jagiełło. Monarcha przeziębił się słuchając słowików i wkrótce potem zmarł.

Red

Fot. UM Ciechanów