Radni mają wiele pytań

Przed nami kolejna sesja ciechanowskiej Rady Miasta. Odbędzie się w czwartek 24 lutego w starostwie powiatowym, początek obrad – godz. 9.

[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=fLgT30g7Mwc’]

W programie, tak jak zawsze – interpelacje. Przypominamy niektóre interpelacje radnych złożone podczas poprzedniej, styczniowej sesji Rady.

 Przy wjeździe na wiadukt

Radny Artur Sobotko (PO) stwierdził, że dla poprawy bezpieczeństwa należałoby zlikwidować możliwość jazdy na wprost, na wiadukt, z prawego pasa ul. Tatarskiej.

Zdaniem radnego – zagrożenie stwarzają zwłaszcza zagraniczni kierowcy, którzy nie wiedzą, że jadąc z tego pasa prosto – po wjeździe pas ten się kończy i trzeba skręcić w lewo. Artur Sobotko postulował, by z tego pasa można było tylko skręcać w prawo – w ul. Sienkiewicz.

Wiceprezydent Ciechanowa Ewa Gładysz odparła, że wniosek będzie przekazany do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, bo ul. Tatarska jest drogą krajową.

 Przepełnione schronisko

Radny Krzysztof Łyziński (PiS) martwił się o sytuację schroniska dla bezdomnych zwierząt w Pawłowie k. Ciechanowa. Bezpańskich psów tam przybywa, więc może, zdaniem radnego, należałoby się zastanowić np. nad zniesieniem podatku od posiadania psów, tak jak stało się to np. w Glinojecku.

Wiceprezydent Gładysz odparła, że schronisko jest tuż po kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która uznała, że schronisko prowadzone jest w sposób profesjonalny. Poinformowała, że obecnie w schronisku przebywa 227 psów, z czego 120 to czworonogi schwytane na terenie miasta. Jeśli chodzi o podatek – jest to temat otwarty. Można będzie o tym pomyśleć przy konstruowaniu budżetu na 2012 r.

W tym roku miasto na utrzymanie schroniska przeznaczy 227 tys. zł, w tym 25 tys. zł na czipowanie psów.

 Kierowcy się skarżą

 Reklamowe ekrany, tzw. ledowe mogą stwarzać zagrożenie dla kierowców – uważa radny miejski Dariusz Węcławski. – Kierowcy są oślepiani, mieszkający w pobliżu skarżą się, że muszą zapuszczać rolety – mówił.

– To nie tylko problem Ciechanowa – odpowiadała wiceprezydent Ewa Gładysz. – Te ekrany nie są obojętne dla użytkowników dróg. Dodała jednak, że żaden z nich nie został zainstalowany w pasie drogowym, czy na terenie należącym do gminy miejskiej. – Nie ma też przepisów jednoznacznie rekulujących ich funkcjonalność. Spróbujemy jednak przekazać właścicielom ekranów pańskie obawy – odpowiedziała Węcławskiemu.

Stwierdzając, że nie chce być złośliwa – pani wiceprezydent przypomniała, że był taki okres, kiedy to reklamowe ekrany cieszyły się wielkim zainteresowaniem potencjalnych radnych – była ta ostatnia kampania wyborcza do samorządów.

 Zalewany Bielin

 Od zalewaniu posesji na Bielinie mówił radny Zdzisław Dąbrowski (klub PO). – Trzeba ten problem rozwiązać – apelował.

Wiceprezydent Ewa Gładysz odpowiedziała, że zalewanie posesji spowodowane jest wysokim poziomem wód gruntowych i specyficznym ukształtowaniem terenu na Bielinie. – Między ulicą Bielińską, a ulicą Łukasiewicza są cztery metry różnicy poziomów – mówiła. – Pierwsza leży na wysokości 108 metrów nad poziomem morza, druga – 112. Nic więc dziwnego, że woda zalewa ulicę Bielińską.

Woda wdziera się na podwórka, do piwnic. W kilku przypadkach mieszkańcy musieli wyłączać piece centralnego ogrzewania. Interweniowali strażacy, którzy wypompowywali wodę, ale jest rozwiązanie tymczasowe, bo nie ma ona gdzie spływać. Zwłaszcza, że znajdujący się na Bielinie dawny wiejski staw jest częściowo zasypany.

– Tam nie ma odpowiedniej infrastruktury – mówiła wiceprezydent Gładysz. – Trzeba więc myśleć o rozwiązaniach docelowych. Taka inwestycja polegałaby na odprowadzeniu wody do rzeki Łydyni. Trzeba by także zbudować separator. To niestety poważne, sięgające kilku mln zł koszty. – Jeśli znajdą się środki, to wykonamy to przy modernizacji Bielina – stwierdziła Ewa Gładysz. – Ale nie sprzedawajny złudzeń – zaapelowała do radnych.

Wiceprezydent dodała, że podobne problemy nękają także właścicieli posesji w innych częściach miasta, np. przy ulicach: Komunalnej, Pęchcińskiej, czy Wojska Polskiego.

 Targowisko z problemami

 Kupcy z targowiska przy dworcu PKP mają problemy z rozwojem działalności – mówił Przemysław Zadrożny (klub Wspólnoty Samorządowej).

Radny mówił o kłopotach kupców z kontrolami Sanepidu. – Punkty, w których handlują nie spełniają warunków dotyczących powierzchni, wysokości, dostępu do bieżącej wody – mówił radny Zadrożny.

Bazar przy ul. Sienkiewicza od ub.r. jest własnością miasta. – Pracujemy nad koncepcją jego rozwoju – mówił na sesji wiceprezydent Ciechanowa Cezary Chodkowski – dlatego umowy z kupcami będą teraz zawarte na rok.

msz