To prawdopodobnie czad zabił 88-letnią mieszkankę Gołymina-Ośrodka

Trwa sezon grzewczy, a wraz z nim wzrasta zagrożenie zatrucia czadem. Policjanci apelują o rozważne korzystanie z urządzeń grzewczych i zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Czad, czyli tlenek węgla to „cichy zabójca”, nie widać go, nie czuć a niewielka dawka może zabić. Prawdopodobnie przyczyną śmierci 88 – letniej kobiety było zatrucie tlenkiem węgla – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie podkom. Ewa Brzezińska.

Do tragedii, której przyczyny wyjaśniają ciechanowscy policjanci, doszło wczoraj (środa, 20 stycznia). Rano 88-latkę znalazła rodzina, niestety przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. – Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że śmierć kobiety była wynikiem zatrucia się tlenkiem węgla. Policjanci i biegły ustalają czy przyczyną zatrucia mógł być niesprawny piec czy też źle działająca wentylacja – relacjonuje podkom. Brzezińska.

Policjanci ostrzegają przed zabójczym działaniem tlenku węgla. Silny wiatr, brak odpowiedniej wentylacji pomieszczeń, bądź niesprawne piece opałowe, czy piecyki gazowe, często powodują poważne w skutkach zatrucia tlenkiem węgla.

Czad jest gazem niewyczuwalnym przez zmysły człowieka (bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku), blokuje dostęp tlenu do organizmu — zajmuje jego miejsce w czerwonych ciałkach krwi, powodując przy długotrwałym narażeniu (w większych dawkach) śmierć przez uduszenie. -Zaczadzenia często wynikają po prostu z niewiedzy. Naprawdę niewiele potrzeba, aby nasze mieszkania i domy stały się bardziej bezpieczne – tłumaczy podkom. Ewa Brzezińska. – Do tragedii bardzo łatwo może dojść w niewietrzonych pomieszczeniach. Zaklejanie kratek wentylacyjnych, jak również brak regularnych kontroli drożności przewodów wentylacyjnych i kominowych zwiększa ryzyko zatruć. Problem z czadem narasta szczególnie w okresie jesienno-zimowym kiedy dogrzewamy się paląc w kominkach czy piecach.

red