Znów suche krany w części gminy Ciechanów

“W związku z problemami technicznymi prosimy mieszkańców korzystających z wody ze stacji uzdatniania w Chotumiu o racjonalne korzystanie z wody. Prosimy o nie podlewanie ogrodów i napełnianie basenów.” – komunikat tej treści ukazał się dwa dni temu na profilu FB Urzędu Gminy Ciechanów.

Stacja uzdatniania wody w Chotumiu zaopatruje w wodę dziewięć miejscowości i ponad tysiąc mieszkańców. W Goryszach kilka dni temu wody nie było przez kilkanaście godzin.

Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, nic więc dziwnego, że komentarze pod komunikatem nie były zbyt pochlebne dla władz gminy. – “A co mają powiedzieć rolnicy co muszą napoić swoje bydło? A tu brak wody co wtedy?”, “ZWIK nie dopełnił obowiązku. Wody nie było dłużej niż 12 godzin. Zgodnie z regulaminem ZWiK powinien zapewnić nam zastępczy punkt poboru wody!!! Absurd!”, “Super ! Co roku to sama! Niech gmina się zajmie tym w końcu. Bo ostatnie ujście jest w Goryszach. A z roku na rok przybywa nam mieszkańców!!!”, “Ta sytuacja nie ma miejsca pierwszy raz , gdyby ten problem nie był przez Wójta spychany na poboczny plan , miałby już jakieś sensowne rozwiązanie a tak najlepiej poinformować o ograniczeniu poboru wody i czekać aż sytuacja się unormuje”. Na odpowiedź wójta Stefana Pawłowskiego nie trzeba było długo czekać. – ” 1. Został wyłoniony wykonawca do wykonania nowego odwiertu( ujęcia wody) w SUW w Chotumiu, i wkrótce to nastąpi. 2. Jest sporządzany projekt połączenia wodociągu z SUW Gumowo z SUW Chotum w celu zasilania zastępczego na wypadek takiej sytuacji jak obecnie. Wszystko wymaga stosownych projektów, ustaleń z instytucjami i zezwoleń” – napisał na FB.

Nie wszystkich ta odpowiedź zadowoliła. -“Mamy XXI wiek, woda jest podstawą bytu każdego gospodarstwa domowego i od pierwszej zaistniałej takiej sytuacji minęło dwa lata więc czasu na reakcję i formalności było pod dostatkiem” – skomentował jeden z mieszkańców gminy.

red

Fot. pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne