Ktoś chce zabić prezydenta Ciechanowa? Jest dochodzenie w tej sprawie

Prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński poinformował wczoraj (poniedziałek, 2 sierpnia) na jednym z portali społecznościowych, że otrzymał maila, w którym grożono mu śmiercią. ” „Krzysztof, na mieście mówią, że twój koniec jest bliski i wiesz co? To JA dokonam tego zaszczytu i zabiję cię, usunę z powierzchni ziemi takiego pasożyta…” – brzmiał początek wiadomości.

Mail trafił 1 sierpnia późnym wieczorem na skrzynkę pocztową Urzędu Miasta Ciechanów. Wczoraj prezydent Kosiński odwołał wszystkie swoje spotkania i zgłosił się do organów ścigania. – Wszczęliśmy postępowanie z artykułu 190 Kodeksu karnego, chodzi o groźby karalne – powiedziała nam dzisiaj oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie kom. Jolanta Bym.

Art. 190 KK mówi: “§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego”.

Policja zaproponowała prezydentowi ochronę. Krzysztof Kosiński odmówił.

Publikujemy treść oświadczenia prezydenta Ciechanowa:

Skierowanie do mnie groźby śmierci jest nieprzyjemną nowością. Dzisiaj musiałem odwołać spotkania i swoje aktywności, żeby zgłosić sprawę policji i prokuraturze. „Krzysztof, na mieście mówią, że twój koniec jest bliski i wiesz co? To JA dokonam tego zaszczytu i zabiję cię, usunę z powierzchni ziemi takiego pasożyta…”.

Dalszej części tej ohydnej wiadomości e-mailowej, która 1 sierpnia późnym wieczorem trafiła na skrzynkę pocztową Urzędu Miasta Ciechanów nie będę cytował. Wszystko przekazałem policji.

Wydaje nam się, że działalność internetowych trolli i hejterów jest niegroźna, że to przecież tylko słowa rzucane w komentarzach na portalach społecznościowych. Wydaje nam się, że nienawiść sączona przez niektóre media i polityków w kierunku różnych grup społecznych, mniejszości czy politycznej konkurencji to tylko zwykła rywalizacja. Wydaje nam się, że przemoc słowna nie musi prowadzić do przemocy fizycznej, bo przecież szczujący językiem nie zdawali sobie sprawy, że jeden z ich odbiorców sięgnie po nóż i wbije go kilkukrotnie w brzuch prezydenta miasta podczas otwartego charytatywnego wydarzenia. To wszystko nam się tylko wydawało. Jesteśmy podzieleni jako społeczeństwo, ale jeszcze bardziej jesteśmy obojętni. Obojętność to brak reakcji i sprzeciwu. To wszystko kształtuje psychikę i zachowania ludzi, którzy są w stanie grozić innym śmiercią, a następnie słowa przemieniać w czyny.

Chcę wyraźnie powiedzieć, że nikt mnie nie przestraszy. Dalej będę pracował na rzecz mieszkańców, którzy w ostatnich wyborach obdarzyli mnie blisko 85% poparciem. Dalej będę uczestniczył w bezpośrednich i otwartych spotkaniach. Nie zrezygnuję też ze swojej prywatnej aktywności, chociażby tej sportowej.

Podczas przesłuchania zostałem poinformowany o możliwości przydzielenia mi ochrony policji. Na ten moment nie skorzystałem z tej propozycji. Złożyłem wniosek o ustalenie i ściganie autora wiadomości. Liczę, że szybko trafi przed sąd. Dzielę się z Wami powyższą refleksją, ale i nadzieją, że polskie państwo będzie skutecznie reagowało na każdy przejaw przemocy, a przede wszystkim zrezygnuje z jej pobudzania. My wszyscy też nie bądźmy obojętni”.

red

Fot. Marek Szyperski/Prezydent Krzysztof Kosiński przemawia 1 sierpnia podczas obchodów 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego