O tegorocznych żniwach i rynku zbóż

20 lipca, podczas briefingu prasowego, wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk przekazał najnowsze informacje i dane nt. sytuacji na polskim rynku zbóż. – W związku z zalewem w ostatnim czasie fałszywymi wiadomościami nt. napływu zbóż z Ukrainy i jego rzekomych skutków dla polskiego rynku, widzę potrzebę przedstawienia najświeższych i sprawdzonych informacji – oznajmił.

Wicepremier Kowalczyk przedstawił następujące informacje:

Sytuacja na polskim rynku zbóż: W nowy sezon wchodzimy z ok. 5 mln ton zapasów zbóż z poprzedniego sezonu. Mogą się przydać w drugiej połowie roku. Szacunkowa wielkość zbiorów w tym sezonie to ok. 32 mln ton zbóż. Zapotrzebowanie na zboże w Polsce wynosi ok. 20 mln ton. Aktualne zdolności eksportowe Polski to ok. 7 mln ton zbóż. Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie do 30 czerwca br. do Polski wwiezionych zostało ok. 640 tys. ton zbóż z Ukrainy, z czego ok. 98 proc. stanowi kukurydza. Część ukraińskiej kukurydzy została reeksportowana do Europy Zachodniej, głównie do Hiszpanii, a część została w Polsce.

Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rafał Romanowski o tegorocznych żniwach:

Ceny skupu zboża w Polsce: – Skup zbóż w Polsce jest prowadzony po cenach rynkowych. To rynek światowy dyktuje te ceny – podkreślił wicepremier, odnosząc się do aktualnych informacji o problemach rolników w związku z niskimi cenami skupu. Dodał, że obecnie najniższa cena skupu pszenicy kształtuje się na poziomie ok. 1400 zł za tonę. Wicepremier przypomniał, że cena skupu zboża rośnie wraz z bliskością portu, ze względu na koszty transportu.

Mechanizmy skupu – pomoc dla rolników: – Uzyskaliśmy od prywatnych firm deklarację skupu zbóż w wysokości ok. 6 mln ton – poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi. Dodał, że nie wszystkie firmy przekazały informacje o planowanej wielkości skupu. Dlatego można oszacować, że całkowite możliwości skupowe firm prywatnych wynoszą ok. 7 mln ton zbóż. – 1 mln ton dotyczy zadeklarowanych możliwości skupowych firm województw podkarpackiego i lubelskiego, gdzie rolnicy sygnalizują największe problemy w tym zakresie – powiedział wicepremier Kowalczyk.

Szef resortu rolnictwa przekazał także informację o mechanizmach skupu prowadzonych przez Krajową Grupę Spożywczą. Należąca do niej spółka Elewarr będzie prowadziła skup zbóż – jej możliwości magazynowe to ponad 300 tys. ton. Rolnik dostarczy do magazynów Elewarru 30 proc. ziarna, a pozostałe 70 proc. będzie przechowywał u siebie w gospodarstwie i dostarczy w ciągu kilku miesięcy. – Szacuje się, że dwa miesiące są takim optymalnym terminem. Elewarr będzie proponował rolnikowi takie rozwiązanie – powiedział szef resortu rolnictwa i zaznaczył, że pieniądze dla spółki Elewarr na zapłacenie rolnikom za zboże pochodzą z kredytu udzielonego jej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Młyny, które są w zasobach KGS, także mają możliwości bezpośredniego skupu zboża konsumpcyjnego, czyli takiego, które nadaje się na mąkę. – To jest dodatkowe 60 tys. ton, więc razem możliwości skupu bezpośredniego KGS to ok. 360 tys. ton – poinformował wicepremier Kowalczyk.

Kolejna forma pomocy to skup zboża od rolników, którzy mają możliwości jego magazynowania. Rolnik otrzyma 30 proc. wartości zboża po zbadaniu jakościowym i podpisaniu stosownego kontraktu, a 70 proc. wartości tego zboża – później, przy jego odebraniu. – To jest kolejny element, który chcemy zastosować, oczywiście również płacąc rolnikom za przechowanie. Jeśli rolnik będzie przechowywał kilka miesięcy, to za przechowanie otrzyma stawkę miesięczną, a całą kwotę wtedy, kiedy dostarczy zboże do magazynów – informował wicepremier.

Warto podkreślić, że zawsze warunkiem zapłaty rolnikowi za zboże będzie spełnienie wymagań jakościowych.

red

Fot. minrol.gov.pl