Kobieta, której zwłoki wyłowiono z Łydyni w czwartek ok. 15. to 61-letnia ciechanowianka. Jej zaginięcie zgłosił przed południem syn. – Z jego relacji wynika, że wyszła z domu w środę ok. 10. na spacer i nie wróciła – informuje rzecznik ciechanowskiej policji podinsp. Leszek Goździewski.
– Nie stwierdzono obrażeń na odsłoniętych częściach ciała kobiety – informuje rzecznik. – Decyzją prokuratury ciało zabezpieczono w zakładzie pogrzebowym w celu wykonania sekcji zwłok. Termin nie jest jeszcze znany.
a