Zakłócone uroczystości

Po raz pierwszy w historii ciechanowskich obchodów Święta Konstytucji Trzeciego Maja przemówienie prezydenta miasta zostało zakłócone. – Miałeś nie robić polityki, To nie twoje święto – krzyczano gdy Krzysztof Kosiński krytykował politykę zagraniczną polskiego rządu.



Uroczystość rozpoczęła się również od zgrzytu – gdy zabrzmiał „Mazurek Dąbrowskiego” okazało się, że zapomniano podnieść na masz flagę państwową.

A jak się później okazało – uniemożliwiono zabranie głosu obecnej na uroczystości wicemarszałek Senatu Marii Koc.

Ciechanów. Święto Konstytucji 3 Maja. Bardzo smutne święto. Jeszcze w takim nie uczestniczyłam, a byłam w wielu już miejscach, z różnych okazji. Bardzo polityczne wystąpienie Prezydenta Miasta. Żadnych treści wspólnotowych, krytyka rządu i pomniejszanie pozycji Polski w Europie. Przemówienie wielokrotnie przerywane okrzykami zdenerwowanych ludzi. Nie tego oczekiwali w dniu święta narodowego. Prezydent nie pozwolił Wicemarszałek Senatu zabrać głosu. Zapewne dla Pana Prezydenta Wicemarszałek Senatu to żaden gość. Żaden z obecnych Parlamentarzystów też nie mógł choć w kilku słowach zwrócić się do zebranych. Zastanawiam się, czemu służy takie świętowanie? Czy nie po to spotykamy się w te wyjątkowo dla nas ważne dni, aby podkreślać to, co nas łączy? Czy nawet przy takich okazjach trzeba jątrzyć i walić kłonicami po głowach? Jeśli nawet w czasie święta nie stać nas będzie na wysiłek wzajemnego szacunku, to czy w ogóle kiedykolwiek sobie go okażemy? Do tej pory obchody świąt narodowych kojarzyły mi się zawsze z patriotyzmem, dumą z Ojczyzny, z umacnianiem naszej narodowej tożsamości i wspólnoty. Nie wszędzie jednak te wartości mają znaczenie. Są miejsca, gdzie górę bierze bieżąca walka polityczna. I tylko to się liczy. Szkoda – napisała pani wicemarszałek na swym profilu na FB.

Wicemarszałek Maria Koc głos zabrała w kościele pw. NMP przed zakończeniem mszy św. w intencji Ojczyzny.

Fot. Marek Szyperski