O sporym szczęściu może mówić kierowca astry, któremu w środę przed 18. w lesie ościsłowskim łoś wyskoczył pod koła.
– Tylko refleks kierowcy i niewielka prędkość sprawiły,że kierowca nie doznał żadnych obrażeń – informuje rzecznik ciechanowskiej policji podinsp. Leszek Goździewski.
Auto zostało poważnie uszkodzone, łoś zniknął w lesie.
[yframe url=’http://www.youtube.com/watch?v=J1nFaWmgQK4′]
a